Witam!!! Dzisiaj temat troszeczkę kontrowersyjny.

Lista produktów pszczelich, które możesz sam pozyskiwać z własnej przydomowej pasieki jest dość spora. Miód, wosk, mleczko pszczele, propolis pyłek, jad, pierzga, czerw są to produkty niedocenione i zapomniane w naszym społeczeństwie a mające przecież wielowiekową tradycję. Jeżeli chodzi o znajomość właściwości leczniczych to w zasadzie bardzo mocno kulejemy w tym temacie. Powód?
Niestety medycyna zachodnia wyparła te wspaniałe naturalne specyfiki na rzecz piguł.
Powodem jest to, że owe produkty nie przynoszą wielo-miliardowych zysków korporacjom tak jak aktualnie robi to rynek różnego rodzaju farmaceutyków – jest więc z czego finansować lobbing i zmianę paradygmatów w medycynie.
Warto wspomnieć, że nie tylko Apiterapia (leczenie produktami pszczelimi) poszły w zapomnienie. Akupresura, akupunktura, homeopatia, ziołolecznictwo itp. to także są ofiary koncernów farmaceutycznych.
Dodam tylko, ze jest mnóstwo badań potwierdzających skuteczność działania produktów pszczelich w leczeniu dziesiątek jak nie setek chorób/dolegliwości.
Szkoda tylko, ze idąc po pomoc do lekarza rzadko słyszy się poradę skorzystania np. apitoksynoterapii, zazwyczaj jest recepta i wspomniane wcześniej piguły.

Oczywiście nie twierdzę, że wszystko da się wyleczyć tradycyjnymi metodami i należy się wystrzegać wizyt lekarskich, wręcz przeciwnie. Czasem jest niezbędne leczenie farmakologiczne.
Nie zapominajmy jednak o naturalnych produktach pszczelich które były wykorzystywane już w starożytnych Chinach, czy Korei oraz na terenach Rosji.
Ciekawostką jest, że w Rosji apiterapia jest uznawana jako terapia medyczna.
Podsumowując, moim zdaniem warto wrócić do korzeni i zbudować sobie taką małą apteczkę wyłącznie z tego co oferuje nam natura. Do tego trzeba jednak trochę czasu i chęci 🙂
Pozdrawiam.